nadchodzą ciężkie czasy...
Witam Kochani!
Z rana -1 stopień Celcjulsza nie napawa optymizmem :( Chyba ta jesienna chandra daje o sobie znać.
Przejde do przyjemniejszych rzeczy :) Mamy sufity:
Tadam
Schody na strych również do Nas przyjęchały, ale zdjęcia nie mam gdyż są jeszcze złożone w opakowaniu.
Kolejna sprawa to Pan od Kostki i Pan od Kominka. Pracę mieli już rozpocząć - tak gwoli prawdy, ale jakoś chyba nie jesteśmy im po drodze... Póki co nazwę to może niezbyt delikatnie, ale molestujemy obydwu telefonami bo jak tak dalej pójdzie to chyba zima Nas zastanie.
I tak zwany gwóźdź programu: od poniedziałku M układa płytki! Stan wiedzy - filmiki z yt ;) ale jestem dobrej myśli. Będę odgrywała jak zawsze rolę pomagiera oraz jak to M mówi będę mu miło skiełczeć nad głową... Ciężko żoną być ;) Płytkujemy kotłownie od sufitów po podłogi oraz podłogę w garażu. Odcienie to szarości. Osobiście nie jestem jakoś bardzo zadowolona, ale M się upierał, że dobra cena to nie ma co wybrzydzać heh, a przyznam wyboru tyle co kot napłakał. Tyle, że sobie ponarzekam. Jak coś tam już opłytkujemy wrzuce zdjęcia :)
Ściskam cieplutko,
Kasia :)
Komentarze